PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  1.07.2013
Pierwsze dni Festiwalu zdominował John Travolta, który przyjechał po nagrodę za całokształt twórczości. Piękny dokument Wiktorii Szymańskiej „The Man Who Made The Angels Fly” jest pierwszym polskim filmem pokazywanym w sekcjach konkursowych.

Nagrodą za całokształt twórczości w poprzednich latach zostali uhonorowani między innymi Milos Forman, Helen Mirren, Jiři Menzel, Andy Garcia, John Malkovich, bohaterowie promujących festiwal filmików, wyświetlanych przed seansami. Autor "Amadeusza"  używa w nim statuetki Kryształowego Globu do rozkruszenia leków. Brytyjska aktorka prześladowana jest przez nieporęczną rzeźbę, która nie mieści się na żadnej półce, ale w tajemniczy sposób wciąż znajduje się poza pudełkiem. Jiři Menzel, znany ze słabości do płci pięknej, ma interesującą wizję, gdy ogląda sprzątaczkę przez kryształowy glob. Amerykański gwiazdor kubańskiego pochodzenia za pomocą figurki włamuje się do domu nieobecnego przyjaciela, nie wiedząc, że jest obserwowany przez policję. Z kolei John Malkovich wdaje się w dyskusję z taksówkarzem, czym jest nagroda za całokształt twórczości.


John Travolta na konferencji prasowej w Karlowych Warach. Fot. Facebook.com

Czesi chwalą się w zabawny sposób swymi gośćmi i słusznie. Do nas gwiazdy tej wielkości jeszcze nie przyjeżdżają. John Travolta pokazuje na festiwalu swój najnowszy film "Killing Season", opowiadający o weteranach wojny w Bośni. Jego zdaniem od czasów "Urodzonego 4 lipca" nie było filmu o wojnie, którego bohater świadomie lub niezamierzenie dopuścił się zła i z tego powodu cierpi. Na konferencji prasowej pytany o Roberta De Niro, z którym po raz pierwszy zagrał w "Killing Season", przypomniał, że jego role filmowe wyznaczały poziom, który każdy aktor chciał osiągnąć. Kiedy miał zagrać w musicalu, przez dziewięć miesięcy ćwiczył taniec, aby nie grać, ale stać się - jak sam De Niro - swoim bohaterem. Travolta wspominał też nieżyjącego Jamesa Gandolifiniego, który okazał mu wielką troskę po śmierci syna. Aktor zrobił w Karlowych Warach znakomite wrażenie: tańczył dla publiczności, był skromny, wzruszał.

Audrey Tautou, gwiazda "Dziewczyny z lilią", filmu otwarcia, mimo zapowiedzi do Karlowych Warów nie przybyła. Jest za to jego reżyser i współautor adaptacji książki Borisa Viana „Piana dni” Michel Gondry. Przyjechali już również pierwsi reżyserzy filmów, pokazywanych w konkursie głównym: "Quelles des Lebens" (Źródła życia) - Oskar Roehler, "Makom Be Gan Eden" (Miejsce w niebie) - Joseph Madmony, "Libanky" (Miesiąc miodowy) - Jan Hřebejk.


Kadr z filmu "Quelles des Lebens". Fot. IFF Karlovy Vary

Dwa pierwsze filmy są w pewnym sensie podobne: w pierwszym przypadku to rodzinna saga powojennych Niemiec, obejmująca trzy pokolenia. Zwraca uwagę brak jakichkolwiek śladów polityki. Upływ czasu charakteryzuje wyłącznie zmieniająca się scenografia i obyczajowość. W drugim rozpoczynająca się pod koniec lat 40. w Izraelu historia opowiada o ojcu i synu, których wszystko dzieli - w szczególności stosunek do religii i tradycji - ale łączy miłość. Pod koniec filmu pojawia się wypowiedź dotycząca Polski, okupowanej przez nazistów, w której polscy konformiści (?) zawinili Żydom. To zdanie jest może niezręczne i niepotrzebne, bo film opowiada o czym innym. Jednak zostało natychmiast wyłapane przez czeskiego dziennikarza, który na konferencji prasowej pytał o polski antysemityzm i polskie reakcje na film.

Doskonale znany w Polsce reżyser Jan Hřebejk wyraźnie próbuje wymknąć się kinu komercyjnemu. Wprowadza wątek mrocznej przeszłości pana młodego, łamiąc dotychczasową estetykę. Efekt jest połowicznie satysfakcjonujący.


Kadr z filmu "The Man Who Made The Angels Fly”. Fot. IFF Karlovy Vary

Wiktoria Szymańska pokazała "The Man Who Made The Angels Fly”, który startuje w konkursie dokumentalnym. Film pokazuje ostatnie przedstawienia Michaela Meschke, słynnego, leciwego dziś, lalkarza. Autorki nie interesuje prywatne życie twórcy, włącza kamerę wtedy, gdy życie transformuje się w sztukę. Znakomite zdjęcia Wojciecha Staronia i udział znakomitej aktorki, muzy Krzysztofa Kieślowskiego, Iréne Jacob pomagają ujawniać tajemnicę procesu twórczego, alchemię tego niezwykłego teatru. W niezapomnianej scenie aktorka tuli w ramionach marionetkę, intensywnie wyrażając emocje, czym doprowadza reżyserkę do łez.

W sekcjach pozakonkursowych odbyły się już pokazy "Drogówki" Wojciecha Smarzowskiego w prestiżowej Variety’s Ten Directors to Watch, "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida i "Kongresu" Ariego Folmana, współfinansowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej.


Katarzyna Skorupska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  1.07.2013
Zobacz również
Polska Światłoczuła dzieciom - fotorelacja
Clooney kręci film o wojennych konserwatorach dzieł sztuki
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll