Ja, jako wykopalisko

„Ten na okładce, z napisem JA, brunet, w grubych staromodnych okularach, pisał tę książkę w roku 1972, wspominając lata młodości (z pozycji takiego, co to wszystko ma już za sobą, cha, cha!). Książka traktowała o latach 50. i okazała się niecenzuralna, więc wylądowała na dnie szafy. W roku 2010 przypadkiem wpadła w ręce temu na zdjęciu obok, posiwiałemu, ale uważającemu, że wszystko jeszcze ma przed sobą. Wyposażył on wykopalisko w dopiski współczesne i zaniósł do Wydawnictwa, które nie tylko wydało, ale jeszcze zaproponowało nagranie książkosłuchowiska. Bardzo się cieszę, że mogłem odczytać tekst osobiście, stwarzając przy okazji walor dodatkowy: autentyzm historyczny. Bo choć nie staram się naśladować głosów Kobieli, Cybulskiego, Chyły, Mrożka i innych, znanych, występujących w tekście, to jednak czytam głosem z tamtych lat – głos, w przeciwieństwie do całej reszty, się nie starzeje. Trochę głosowi zazdroszczę” – wyznaje autor książki, która wyszła także w formie audiobooka (mp3).

Jacek Fedorowicz – aktor, satyryk, jest absolwentem... Wydziału Malarstwa Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku (1960). W latach 1954-1960 był aktorem studenckiego teatrzyku Bim-Bom w Gdańsku. Potem związał się z telewizją jako współtwórca cyklicznych programów rozrywkowych, m.in. „Poznajmy się”, „Małżeństwo doskonałe”, „Kariera”, oraz z Programem III Polskiego Radia jako współautor popularnej audycji kabaretowej „60 minut na godzinę”. Po ogłoszeniu stanu wojennego zerwał wszelką współpracę z reżimowymi środkami masowego przekazu, publikując swoje teksty i rysunki – a także występując – w drugim obiegu. Do telewizji wrócił w 1989 roku satyrycznym programem „Dziennik telewizyjny”. Zagrał w ponad dwudziestu filmach, m.in. w „Do widzenia, do jutra” (1960) Janusza Morgensterna, „Walkower” (1965) Jerzego Skolimowskiego, „Kochajmy syrenki” (1966) Jana Rutkiewicza, „Polowanie na muchy” (1969) Andrzeja Wajdy, „Abel, twój brat” (1970) Janusza Nasfetera, „Motodrama” (1971) Andrzeja Konica, „Nie ma róży bez ognia” (1974) Stanisława Barei.