Ucho od śledzia

Nic nie wskazywało, że Katarzyna Madey przeprowadzi kiedyś wywiad rzekę ze swym ulubionym aktorem, gdyż pierwsze ich spotkanie zakończyło się dość solidną – i trudno wytłumaczalną – wpadką  dziennikarki. „Prawdę mówiąc, dziś, kiedy już trochę znam nieco gwałtowny charakter Lolka i jego niechęć do nieprzygotowanych dziennikarzy, wiem, że nasza znajomość mogła zakończyć się w chwili poznania. Dość powiedzieć, że stanowczo i z uporem wmawiałam mu, że… maluje obrazy, nie przyjmując do wiadomości jego nieśmiałych protestów, że obrazy to on i owszem, ale zbiera, a talentu do malowania nie ma za grosz” – wyznaje Madey we wstępie książki poświęconej Leonardowi Pietraszakowi.

Rozmowę z aktorem uzupełniają wypowiedzi przyjaciół, a zarazem koleżanek i kolegów po fachu. Tytuły rozdziałów, złożonych  z ich wypowiedzi, znakomicie definiują bohatera książki. O Lolku mówią: Ewa Starostecka („Lojalny przyjaciel”), Ewa Wiśniewska („Mężczyzna na zawsze”), Wiesław Ochman („Razem na bezludnej wyspie”), Grzegorz Damięcki („Mistrz i czeladnik”). Solą książki jest, oczywiście, długa rozmowa z aktorem, pełna anegdot i dykteryjek, ale i życiowej refleksji, prowadzona wartko i ciekawie.

A jest o czym rozmawiać. Pietraszak jest absolwentem Wydziału Aktorskiego łódzkiej Szkoły Filmowej, choć wcześniej studiował… chemię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Stworzył wiele znakomitych ról na deskach teatrów łódzkich, poznańskich i warszawskich, a także w Teatrze Telewizji, zagrał w kilkunastu popularnych serialach (m.in. „Czarne chmury", „Czterdziestolatek") oraz w ponad pięćdziesięciu filmach fabularnych. Powiedzonko z jednego z nich – „Vabanku"Juliusza Machulskiego – posłużyło za tytuł tej ciekawej książki.