PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
plakat:
Adam Węgłowski
Wydawnictwo Znak
Kraków, 2015
stron: 320
Z książki Adama Węgłowskiego, z której dowiadujemy się o polskich korzeniach kilku doskonale znanych postaci, płynie zasadnicza refleksja na temat X muzy. Mianowice, jak istotne stało się dla współczesnego człowieka kino, skoro autor, poszukując polskich rodowodów Józefa Stalinax8Krzysztofa Kolumba czy Kuby Rozpruwacza, stawia ich w jednym szeregu z… rozsławionym na srebrnym ekranie Jamesem Bondem czy Indianą Jonesem i bohaterami z ich uniwersów.

Węgłowski, wynajdując ślady polskości w pochodzeniu tych realnych i fikcyjnych postaci, onieśmiela czytelnika swoją erudycją. Nieważne, czy aktualnie opowiada o Matce Boskiej voodoo, o romansie Iana Fleminga z polską agentką z czasów II wojny światowej Krystyną Skarbek czy też o Kazimierzu Warneńczyku i alternatywnych kolejach jego losu, zawsze dokładnie buduje kontekst opowieści i wprowadza czytelnika w czasy i wydarzenia dziejące się w tle.

Dzięki temu „Bardzo polska historia wszystkiego” staje się jednocześnie dowcipnym zbiorem ciekawostek i anegdot, pożywnym kompendium wiedzy, ale też inspirującą lekturą, po którą czym prędzej powinni sięgnąć polscy (choć może nie tylko) scenarzyści. Nadających się na film historii jest tu co niemiara, a lekkości, z jaką zostały przedstawione, można się od autora uczyć. Ta ostatnia ratuje zresztą jego utwór przed uwikłaniem w ideologiczne spory. Wielu z nas przecież z dumą podkreśliłoby polskie pochodzenie Kolumba czy Indiany Jonesa, ale insynuowanie nadwiślańskich korzeni Stalina czy Kuby Rozpruwacza wielu dzisiejszych patriotów mogłoby uznać za policzek. Na szczęście autor świadomy jest nie tylko historii, ale też tego, co dzieje się we współczesności, dlatego podobne zarzuty nie są w stanie mu zagrozić.
 

Artur Zaborski
opis redakcji
  16.04.2015
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll