PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
KSIĄŻKI FILMOWE
plakat:
Charlotte Chandler
Prószyński Media
Warszawa, 2013
stron: 334
„Słyszałam plotki na temat tego, czemu nie zakończyłam z godnością swojej długiej kariery. Otóż były dwa powody. Po pierwsze, naprawdę uwielbiałam pracować. Jedyny kłopot polegał na tym, że już nie mogłam liczyć na zbyt wiele ról i nie miałam za dużego wyboru. Gwiazd w moim wieku już nie rozchwytywano” – powiedziała Joan Crawford autorce książki. Drugim powodem, dla którego aktorka pracowała, były kłopoty finansowe. „Zawsze ratowała mnie praca i praca jeszcze raz mogła mnie uratować, pod warunkiem że ją dostanę. Bałam się, że widmo biedy czai się gdzieś blisko. Znałam ludzi, którzy zaczęli tracić majątek i nie byli tym zachwyceni, ale chyba nikt z nich nie wiedział tak dobrze jak ja, co to znaczy żyć w ubóstwie. Bałam się, ale nie mogłam dać tego po sobie poznać” – wyznała gwiazda.

Chandler pisze potoczyście i dość ozdobnym językiem, przywiązując jednak dużą wagę do faktów. Biografię aktorki prowadzi chronologicznie, ukazując drogę gwiazdy od samego początku – od jej nieszczęśliwego dzieciństwa. Crawford, kiedy stała się sławna i miała dość pieniędzy, mawiała, że najchętniej kupiłaby swoje dzieciństwo. Miała na myśli inne dzieciństwo niż to, które naprawdę miała, bo z tego prawdziwego wyciągnęła cenną naukę, nie chciała, aby tak wyglądało jej życie. To doświadczenie zdeterminowało postępowanie Lucilli Fay LeSuer, urodzonej w 1908 roku w San Antonio w stanie Teksas, gdyż tak naprawdę nazywała się Joan Crawford. Cieniem na jej życiu odcisnął się fakt, że tuż po jej urodzeniu ojciec opuścił rodzinę, a Joan, zwana w dzieciństwie Billy, od tej pory stale poszukiwała czułości i troskliwości mężczyzn. Matka Joan – Anna, kobieta atrakcyjna, znalazła drugiego męża Henry’ego „Billy’ego” Cassina, który małą dziewczynkę otoczył opieką i nazywał ją tak jak siebie, właśnie Billy. Jednak życie rodzinne Joan nie było bajką, nie mogła znaleźć wspólnego języka z matką, która nie przejmowała się aspiracjami córki, pragnącej zostać tancerką. Sytuacja materialna rodziny była opłakana, dlatego Lucielle, aby korzystać z internatu u sióstr zakonnych, musiała ucząc się pracować: zmywała i podawała do stołu, potem było jeszcze gorzej – pomagała matce w pracy w pralni. „Panował tam przeokropny odór” – wspominała gwiazda, która powiedziała Chandler, że pod wpływem wspomnień ciągle chętnie i często – już w dorosłym życiu – brała prysznic, bo wydawało jej się, że nadal  brzydko pachnie. „Pralni dawno już nie ma, ale wciąż istnieje w mojej głowie” – przyznała. To stwierdzenie wiele wyjaśnia, m.in. starania, aby za wszelką cenę wyswobodzić się z domu rodzinnego i przyspieszyć bieg kariery, na którym tak bardzo jej zależało. Billy wygrała pierwszy amatorski konkurs tańca w wieku piętnastu lat, śniła wtedy o  karierze tancerki. To się udało, bo w 1925 roku Lucielle LeSueur podpisała kontrakt tancerki i statystki w hollywoodzkim studio MGM, później stając się świeżą twarzą wytwórni – zaczęła występować jako aktorka z dobrym skutkiem. To szef studia Louis B. Meyer, w momencie kiedy początkująca aktorka zaczęła święcić pierwsze sukcesy, namówił ją do zmiany nazwiska i przyjęcia pseudonimu, który wybrano w efekcie plebiscytu. Brzmiał Joan Crawford i na początku niezbyt się podobał Lucilli, wkrótce go zaakceptowała i zaczęła budować wizerunek zupełnie nowej postaci. Jak Joan Crawford budowała swój wizerunek w wytwórni MGM, kiedy była początkującą gwiazdą i wiele musiała się jeszcze uczyć, także dyplomacji, a jak wyglądała jej pozycja w latach rozkwitu kariery, szczególnie w okresie 1934-1944 – opowiada o tym Chandler, czerpiąc informacje z pierwszej ręki – bohaterki swej książki. Uwagi  w formie potoczystych wypowiedzi udzielają też najbliżsi współpracownicy i rodzina. Szczególnie interesujące są wypowiedzi pierwszego męża aktorki Douglasa Fairbanksa juniora, syna słynnego aktorka kina niemego, który bez zacietrzewienia (bo małżeństwo rozpadło się po czterech latach), ale rzeczowo opowiada o determinacji, sile witalnej i pracowitości Joan. Chandler cytuje też wypowiedzi i wrażenia, jakie odniósł Steven Spielberg, który mając niespełna dwadzieścia lat, musiał reżyserować wówczas już „legendę” Hollywood, jak mawiano o Crawford.

Joan Crawford zdobyła Oscara za „Mildred Pierce” (1945), ale leżała chora, więc reżyser Michael Curtiz zawiózł go jej do domu. Niektórzy mówili, że choroba była przykrywką dla dylematu Joan, która nie umiała opanować emocji przed rozdaniem nagród, w rezultacie czego naprawdę się rozchorowała. Przez karty książki przewijają się największe nazwiska ówczesnego Hollywoodu, m.in.: Louisa B. Mayera, Clarka Gable’a, Jamesa Stewarta, Freda Astaire’a, braci Barrymore czy Spencera Tracy’ego – ludzi, którzy zetknęli się z bohaterką książki. Chandler wyłuskuje zwykle wypowiedzi i sytuacje pozytywne, nie epatuje nigdy złymi emocjami czy negatywnymi wydarzeniami z życia gwiazdy. Udaje jej się pokazać elementy warsztatu, uwagi dotyczące gry czy przygotowania na planie. Przytacza uwagi reżysera George’a Cukora, odnoszące się do Joan Crawford, który uważał ekranowe wcielenie Joan za bardziej rzeczywiste niż jej wcielenie w życiu prywatnym: „Naprawdę żyła dopiero wtedy, gdy kierowała się na nią kamera. Bił od niej wewnętrzny blask. Ożywała jej skóra. Odchylała do tyłu głowę. Rozchylała usta, oczy jej lśniły. Wyglądała absolutnie zmysłowo, jak gdyby w ekstazie bez reszty oddana kamerze. Joan Crawford i kamera. Nie znałem bardziej płomiennego romansu” – twierdził Cukor, który nie od razu był przekonany do Crawford jako do aktorki godnej obsadzenia w swoim filmie „Kobiety” (1939). Joan Crawford w swoim artystycznym życiu nie była wierna tylko jednej wytwórni, zmieniła MGM na Warner Brothers. Zgodziła się zarabiać mniej niż w MGM, lecz w zamian uzyskiwała pełną kontrolę nad stroną artystyczną każdego obrazu. To oznaczało, że mogła wybierać scenariusze, reżyserów  i ekranowych partnerów. Chandler przeplata opowieść o karierze zawodowej aktorki, nie pomijając faktów z życia osobistego artystki, które było zawsze podporządkowane najważniejszemu aspektowi – aktorstwu. Crawford  wychodziła za mąż cztery razy, mężami przeważnie byli aktorzy: Douglas Fairbanks, Franchot Tone, Phillip Terry, wyjątkiem był Alfred Steele, główny dyrektor firmy Pepsi Cola. Nie było dane jej także szczęśliwie macierzyństwo, dlatego aktorka przygarnęła czwórkę dzieci: najpierw dziewczynkę Christinę, potem chłopca Christophera oraz półtoraroczne bliźniaczki Cindy i Cathy. Chandler informuje czytelnika o prywatnych faktach z życia gwiazdy nie w tonie brukowca, ale rzetelnej informacji. Być może uderza w ton adwokacki, kiedy komentuje wydanie po śmierci matki Crawford książki biograficznej „Mommy Dersast”, która stała się w Stanach Zjednoczonych bestsellerem, ale też skandalem. Przybrana córka Christinia „odbrązowiła” tak bardzo matkę, ukazując właściwie jej karykaturę, jako okrutną i apodyktyczną osobę, że wzbudziła niechęć części środowiska hollywoodzkiego, co nie przeszkodziło jednak w sfilmowaniu biografii w 1981 roku, a rolę Crawford przyjęła Faye Dunaway. Antidotum na krzywdzącą zdaniem wielu książkę jest ostatni rozdział Charlotte Chandler  – „W naszym domu mamusia nie była gwiazdą filmową”, w którym oddaje głos Cathy i Cindy Crawford. Adoptowane bliźniaczki opowiadają o swym szczęśliwym dzieciństwie z matką. Być może to i prawda, ale rozdział ten wręcz ocieka lukrem i trąci infantylizmem. Douglas Fairbanks junior, pierwszy mąż Crawford, udzielając wywiadu Chandler, przyznał, że jego żona ciężko pracowała na pozycję gwiazdy i ikony kina. Poświęciła małżeństwo i osobiste szczęście. Była gotowa zrezygnować ze wszystkiego. Świadczy o tym też wypowiedź gwiazdy: „ Wiesz, co kazałabym sobie napisać na nagrobku? Obchodzi mnie, co myślą o mnie moi wielbiciele – teraz i zawsze”. Oczywiście taki napis się nie ukazał. Zmarła 10 maja 1977 roku w sypialni swego nowojorskiego mieszkania. W komunikacie podano, że śmierć spowodował atak serca. Dokładnie tego rodzaju informacji sobie życzyła Joan – „żadnych dyskusji o moich wnętrznościach”. Faktycznie zmagała się z chorobą nowotworową i alkoholową. Na pierwszej stronie „New York Timesa” ukazał się nekrolog: „Pani Crawford była kwintesencją gwiazdorstwa – ucieleśnieniem ponadczasowej świetności, które przez dziesięciolecia uosabiało marzenia i rozczarowania Amerykanek”.

Biografia Charlotte Chandler zawiera także streszczenia filmów, których okoliczności produkcji z udziałem megagwiazdy omawia pisarka, jak również wkładki ze zdjęciami aktorki – prywatnymi i z planów filmowych.
 





Ewa Kozakiewicz
opis redakcji
  27.09.2013
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll