PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
plakat:
Praca zbiorowa
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Warszawa, 2013
stron: 352
Oryginalność „Holland. Przewodnik Krytyki Politycznej” wywodzi się poniekąd z pewnego braku pobożności autorów w stosunku do artystki, o której piszą.

Frapująca w doborze motywów i nierówna niemal jak każde zbiorowe wydawnictwo Krytyki Politycznej – taki jest przewodnik po Agnieszce Holland. To dosłownie przewodnik po osobowości, a nie tylko po jej twórczości. Autorów bardziej niż czyste kino interesuje relacja człowieka, jego doświadczeń i poglądów z jego sztuką. Zdaje się także przyświecać im myśl wspomniana w książce. Myśl o wyższości niejednoznaczności nad kreowaniem konkretnego znaczenia. Idąc tym tropem, pisarze nie szukają odpowiedzi i elegancko wypolerowanych teorii na temat twórczości i osoby Holland. Podchodzą do nich jak do nieprzeniknionej tajemnicy. Można ją musnąć, podrążyć, usiłować przeniknąć, ale zawsze efektem tego procesu będzie coś, co pozostawi jeszcze przestrzeń dla wyobraźni czytelnika.
Formuła tej książki to bowiem raczej rzucanie myśli, na którymi czytelnik musi trochę popracować. Szafowanie tezami czasami wybujałymi, czasami kontrowersyjnymi, czasami zupełnie nieoczywistymi. Nie każdej z nich da się jednoznacznie przyklasnąć, ale też niewiele z nich da się całkowicie, jednym prostym ruchem przekreślić. Mało który tekst da się tu zignorować, bo każdy w jakiś sposób zajmuje stanowisko zarówno wobec twórczości Holland, jak i tekstów, jakimi reżyserkę dotąd potraktowano. Oryginalność tej książki wywodzi się poniekąd z pewnego braku pobożności autorów w stosunku do artystki, o której piszą. Oni nie patrzą na Holland przez pryzmat kryteriów, którymi dotąd ją odbierano. Nie patrzą na nią przez pryzmat nagród i międzynarodowego uznania. Nie patrzą na nią z jednoznacznym podziwem. Ich podziw jest podziwem zakłopotanym – doceniającym indywidualność reżyserki i jej siłę, ale nieudającym, że te dwie rzeczy niwelują niedoskonałość jej kina i twórczość, która, jak każda właściwie twórczość, nie płynie jednostajnie, a miewa swoje wzloty i upadki.

„Holland. Przewodnik Krytyki Politycznej” nie milczy nad tymi upadkami. Starając się w nich poszukać sensu, obnaża jednocześnie miałkość pewnych zamiarów i rezultatów pracy Holland. Koronnym przykładem takiego zabiegu jest dyskusja Jakuba Majmurka z muzykami nad „Kopią mistrza”, nieudanym filmem z ambicjami. Tradycyjna krytyka, choć mogłaby tu zaistnieć, pewnie byłaby nieciekawa. A tak drogą małych kroczków, merytorycznej oceny, niepodważalnego argumentu, że „życie muzyka tak nie wygląda nigdzie, poza hollywoodzkim filmem”, rozmówcy wystawiają „Kopii mistrza” niepochlebną opinię. Jednocześnie całkowicie mijającą ze smaganiem tego filmu przez polską krytykę filmową przy okazji jego premiery.

Przez cały tom przewija się jednak drobny kłopot: dla niektórych krótka forma tekstów jest prawdziwym błogosławieństwem, tak innych – podstawowym utrapieniem. W tak lakonicznej formie ich przemyślenia jeszcze nie wezmą porządnego rozbiegu, a już trzeba je puentować. Najbardziej ta bolączka wydaje się doskwierać tekstowi Weroniki Szczawińskiej („Dwuznaczność formy”). Po sąsiedzku z jej esejem znajduje się z kolei rozmowa trzech poetów o „Całkowitym zaćmieniu”, w którym kwestia filmu wydaje się zupełnie drugorzędna wobec bombastycznych osobowości dyskutujących artystów. Te symptomy wydają się wręcz nieodrodne książkom ze znakiem Krytyki Politycznej, wydawnictwom nieidealnym, jakby w zamierzony sposób surowym, prowokacyjnym czasami dla samego prowokowania. Jeśli przejść nad tą specyfiką do porządku dziennego, lektura „Holland. Przewodnik Krytyki Politycznej” nie będzie czasem straconym, choć będzie też procesem usianym momentalnymi stanami poirytowania. Warto się przez nie przeprawić choćby ze względu na wartą przemyślenia tęsknotę autorów za niepowstałym filmem Holland. Filmem o naszym polskim tu i teraz, sieci polityki, w jaką jesteśmy uwikłani, Polakach, jako o narodzie w wiecznym procesie kształtowania się, polskiej rzeczywistości, która niezależnie od ustroju politycznego wciąż konsekwentnie karmi się absurdem.


Urszula Lipińska
opis redakcji
  8.07.2013
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll