Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
KSIĄŻKI FILMOWE
Monika Wąs
Wydawnictwo Petrus
Kraków, 2012
stron: 184
„Moja praca polega na tym, że jestem iluzjonistą, prestidigitatorem, linoskoczkiem i hipnotyzerem, bzdurą i bezsensem diabli wiedzą czym (...). Wystarczy zabrać mi sny, zagłuszyć wyobraźnię i już jestem (…) martwy". Mowa o Wiesławie Dymnym, jednej z najbardziej niezwykłych historii polskiej kultury powojennej, człowieku, którego działalności nie da się zamknąć w jednym zdaniu.
Owiana legendą postać stała się bohaterem debiutanckiej monografii Moniki Wąs, którą wydało krakowskie wydawnictwo Petrus. Dymny zmarł 12 lutego 1978 roku w Krakowie w pożarze mieszkania, a wokół jego śmierci narosło wiele mitów. Okoliczności tego tragicznego zdarzenia ugruntowały mit artysty przeklętego, jaki od początku mu towarzyszył. Świadomie kreowany czy nie – nie sposób na to dzisiaj odpowiedzieć.
Mimo że artysta zmarł w wieku zaledwie 42 lat, był człowiekiem o ogromnym – i wszechstronnym – dorobku. Autorka zdecydowała się poświęcić poszczególnym dziedzinom jego działalności osobny rozdział. Tak więc mamy część o literaturze, o doświadczeniu filmowym, o malarstwie i scenografii, o karierze scenicznej i o Piwnicy pod Baranami, której był filarem.
To pierwsze tak obszerne podsumowanie działalności artystycznej Dymnego. Autorka prześwietliła dosłownie wszystko, co Dymny stworzył, a co było dostępne i udokumentowane. Pokazuje – i to się wydaje w jej książce najcenniejsze – że każdy może mieć takiego Dymnego, jakiego sobie zażyczy. Może być nim autor świetnych „Opowiadań zwykłych", ale także scenarzysta filmów Henryka Kluby – „Chudy i inni” czy „Słońce wschodzi raz na dzień". Historycy kina i widzowie pamiętają Dymnego jako aktora charakterystycznego, zwłaszcza w słynnej scenie z filmu Andrzeja Wajdy „Wszystko na sprzedaż", kiedy obiega kamerę, machając skrzydłami husarskimi… Dla krakowian, historyków kabaretu i wielbicieli Piwnicy pod Baranami Dymny to genialny tekściarz, nieobliczalny wykonawca, ale i wykształcony malarz, scenograf, absolwent ASP. Dymny jest autorem jednego z najlepszych tekstów w dziejach polskiego kabaretu – „Na przykład Majewski", z którego pochodzi tytuł tej recenzji. W pamięci społecznej i żywym do dzisiaj micie to również brutalny, prosty chłopak z beskidzkiej wsi i ukochany mąż jednej z najpiękniejszych oraz najbardziej szanowanych polskich aktorek – Anny Dymnej.
Najtrudniej przebić się przez rozdział literacki, świadomie zbliżony do naukowej analizy filologicznej. Najlepsza zdecydowanie jest część poświęcona Piwnicy pod Baranami, od której nie sposób się oderwać. Być może dlatego, że złożona osobowość Dymnego rozkwitała najpełniej na tym gruncie, a może także dlatego, że autorka doskonale zna to środowisko. „Artysta, z wykształcenia plastyk, był aktorem – amatorem i szczerze tego zajęcia nie lubił. Miał ogromną vis-comica, ale nie miał warunków scenicznych. Na scenie nie grał, był po prostu sobą. (...) był absolutnie szczery. Często zaczepny, agresywny i brutalny, wnosił na scenę wiele dynamizmu" – pisze Wąs. I dalej: „(…) bywał czasem nieobliczalny. Nigdy nie było wiadomo, czy rozwścieczony artysta nie wpadnie w furię i nie rzuci się na kogoś".
Monika Wąs konsekwentnie trzyma się ram monografii i rzetelnie analizuje jego twórczość, ale przedziwny charakter Dymnego przebija się przez merytoryczną warstwę książki. Wadą jej, zapewne związaną z brakiem środków skromnego, ambitnego wydawnictwa, jest brak zdjęć, fotosów, projektów, prac narysowanych dłonią artysty. Co prawda, dzięki temu tekst i jego bohater bronią się sami. Ale może warto także pomyśleć o pięknie ilustrowanym albumie – biografii, zwłaszcza że w tym roku przypada 35. rocznica śmierci Dymnego.
Anna Wróblewska
opis redakcji
7.02.2013
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024