PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
plakat:
Seweryn Kuśmierczyk
Wydawnictwo Skorpion
Warszawa, 2012
stron: 474
Andriej Tarkowski – znakomity rosyjski reżyser i scenarzysta – uważany za jednego z największych filozofów w dziejach X Muzy, w gruncie rzeczy uprawiał kino drogi. To najważniejszy motyw w jego twórczości – konstatuje Seweryn Kuśmierczyk, autor frapującej „Księgi filmów Andrieja Tarkowskiego”. I dodaje: „Wyruszenie w drogę było dla twórcy 'Stalkera' powiązane z procesem przemiany wewnętrznej bohaterów jego filmów”.

Dr Seweryn Kuśmierczyk, adiunkt w Instytucie Kultury Polskiej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, większość swej działalności naukowo-badawczej poświęcił twórczości Tarkowskiego. Przetłumaczył, opracował naukowo i doprowadził do wydania jego książki – „Kompleks Tołstoja” (1989) i „Czas utrwalony” (1991, 2007), a także pierwszą w skali międzynarodowej edycję „Dzienników” (1998) i „Scenariuszy” (1998). Na teksty Kuśmierczyka zwróciłem uwagę już w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy ukazały się numery kilku polskich pism filmowych w dużej części poświęcone analizie dorobku rosyjskiego artysty: „Powiększenia” (nr 1-2, 1987), „Filmu na Świecie” (nr 363-364, 1989), „Kwartalnika Filmowego” (nr 9-10, 1995). Już w tamtych pierwszych tekstach można było zauważyć u ich autora nie tylko wielkie znawstwo tematu, erudycję, ale i niezwykłą pasję badawczą. Licząca blisko pół tysiąca stron „Księga filmów Andrieja Tarkowskiego” wydaje się sumą dokonań w tej dziedzinie.

Monografia Kuśmierczyka ma tradycyjny, chronologiczny układ. Rozdział pierwszy nosi tytuł „Czas formowania”. Jego motto stanowi wypowiedź rosyjskiego reżysera z włoskiego  filmu dokumentalnego „Un poeta nel cinema: Andrej Tarkowskij” (1983) D. Baglivo: „Wszystko, co sprawia, że jestem zdolny do tworzenia, bierze się z mojego dzieciństwa...”. Istotnie – jak precyzyjnie udowadnia to polski badacz – „dzieciństwo wpłynęło decydująco na formowanie wrażliwości przyszłego reżysera”. I to nie tylko atmosfera – pełnego książek – inteligenckiego domu, ale – nade wszystko – bezpośredni kontakt z naturą. A początkowo nic nie wskazywało na to, że Tarkowski zwiąże się z filmem. Uczył się muzyki i malarstwa, studiował arabistykę, uczestniczył w kilkunastomiesięcznej wyprawie geologicznej na Syberii, w ogóle był jednostką niepokorną i zbuntowaną. „Manifestował swoją niezależność poprzez ekstrawagancki strój i zachowanie” – pisze Kuśmierczyk. U nas w tamtych czasach – w latach pięćdziesiątych – o takim osobniku mówiło się „bikiniarz”, w Rosji – „staliaga”. Już wtedy – podkreśla autor „Księgi filmów...” – cechowała Tarkowskiego niezależność i poczucie wewnętrznej wolności. I takim już na całe życie pozostał – bezkompromisowy i wolny – jako człowiek i jako artysta. Cena takiej postawy okazała się ogromna (po podjęciu przez reżysera decyzji o pozostaniu na Zachodzie władze radzieckie wydały nakaz zniszczenia wszystkich kopii jego filmów znajdujących się na terenie ZSRR, a za ich ukrywanie groziły dotkliwe kary).

Po raz pierwszy trafił do kina w wieku siedmiu lat. Z „Szczorysa” Aleksandra Dowżenki niczego nie zapamiętał, poza wybuchami i słonecznikami. Do moskiewskiej szkoły filmowej (WGIK) dostał się właściwie przypadkowo, zresztą szybko go skreślono, bo był „nadmiernie inteligentny i nerwowy” (a Wasilija Szukszyna za „graniczący z ignorancją brak wykształcenia”). Na szczęście – dzięki wstawiennictwu Michaiła Romma – obu przyszłym mistrzom kina przywrócono studencki status. Książka Kuśmierczyka jest nie tylko precyzyjną analizą twórczości Tarkowskiego, ale także wnikliwą kroniką tych przypadków z  życia reżysera – niekiedy mniej zabawnych niż ten wyżej przytoczony – które miały wpływ na kształtowanie się jego artystycznej osobowości.

Bohater „Księgi filmów...” wierzy w misyjną funkcję sztuki. Ludzie chodzą do kina w poszukiwaniu – jak pisał w swym „Czasie utrwalonym” – „czasu utraconego, przeoczonego lub dotąd nieodnalezionego”. I dodawał: „Kino poszerza, wzbogaca i kondensuje”. Filmy, tworząc iluzję rzeczywistości, winny pomagać ludziom w poszukiwaniu sensu życia. To był cel nadrzędny uprawianej przez niego profesji. A jego filmy – jak trafnie zauważa Kuśmierczyk – pełniły „funkcję okna, ukazującego istniejącą za fizyczną obecnością świata rzeczywistość duchową”. Ale wszystko zależy od świata wewnętrznego widza, zatem – jak powiedział Tarkowski zapytany o treść swoich filmów w londyńskiej National Film School w lutym 1981 roku – „Kto ma uszy, niechaj słucha”. A ja dodałbym: „Kto ma oczy, niechaj czyta”. Książka Kuśmierczyka warta jest wnikliwej lektury. To niezwykle kompetentna – i atrakcyjnie napisana – glossa do twórczości jednej z najciekawszych osobowości artystycznych w dziejach kina, autora m.in. „Dziecka wojny", „Andrieja Rublowa", „Solaris", „Zwierciadła", „Stalkera", „Nostalgii", „Ofiarowania".       
                    

 
Jerzy Armata
opis redakcji
  4.11.2012
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll