PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
BLOGI
Anna Wróblewska
  18.10.2015
W tym roku podczas gali rozdania Nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej wyraźnie podkreślono brak nagrody za plakat. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Myślę, że komunikując, a wręcz podkreślając tę decyzję, kapituła Nagród PISF chciała zwrócić uwagę na upadek sztuki plakatu filmowego, wypartego przez tzw. kreacje, tworzone wyłącznie w celach sprzedażowych. Spotkałam się kilkakrotnie ze stanowiskiem, że w związku z tym bolesnym brakiem, może należałoby rozszerzyć kategorię o plakat festiwalowy, który ma się całkiem, całkiem dobrze. Wydaje mi się, że rozumiem stanowisko Kapituły. Plakat festiwalowy nie zastąpi dobrego, starego zwyczaju wyposażania filmu w plakat artystyczny. Niech nam nie będzie przyjemnie, nie udawajmy, że nie dzieje się nic złego. Otóż dzieje się. Byliśmy potęgą plakatową i, tak sobie optymistycznie myślę,  nadal być możemy. Tylko, czy chcemy?

To taka mała refleksja. Postanowiłam rozpocząć cykl regularnych, często ukazujących się blogów o plakatach. Filmowych, festiwalowych, wszelakich... Zaczynam od Festiwalu Filmowego w Gdyni, czy też dawniej od Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

Ciekawe, że gdańsko-gdyński festiwal ma swoje dobre i złe okresy plakatowe. Co ciekawe, nie mają one związku ze wzlotami i upadkami polskiej kinematografii. Pod względem posterów, najlepiej wypadają lata 90., uważane wszakże, nie bez podstaw, za najtrudniejszy okres w dziejach polskiego kina powojennego. Wtedy to widz uciekł na masowo rozpowszechniane filmy amerykańskie, a polscy filmowcy szukali nowych tematów, więzi z widzem, punktu odniesienia, którym przestał być obecny przez kilkadziesiąt lat, łatwo rozpoznawalny wróg. 

Ale gdyńskie plakaty z lat 90. zapierają dech w piersiach.Rosław Szaybo, Andrzej Pągowski, Lech Majewski, Andrzej Dudziński... plejada najlepszych nazwisk. Z 1992 roku pochodzi plakat, który uważam za najdoskonalszy. Autor - Andrzej Pągowski, który kilkakrotnie "popełniał" postery dla FPFF.



Andrzej Pągowski wysłał mi ostatnio plakat w wersji elektronicznej, oryginalny, w świetnej jakości. Plakat, który znałam ze ściany z biura FFG, ożył cudownymi barwami.  Muszla, zdobiąca kobiecą głowę, zaiskrzyła dziesiątkami odcieni. Szlachetna prostota plakatu robi niezwykłe wrażenie.  Jest w nim wszystko - poezja, morze, sztuka, a także spokój i wyjątkowa harmonia. To mój osobisty numer jeden.

c.d.n



Anna Wróblewska
Zobacz również
"Hotel Transylwania 2" na drodze do miliona
Znakomity start "Hotelu Transylwania 2"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll