Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Długo zbierałam się do napisania tego bloga. Temat mnie boli. Dotyczy kogoś, kogo dobrze znam, kogo cenię. Ale także dziesiątek kolegów i koleżanek z branży, których życie zmieniane jest regularnie w piekło tabloidowej sensacji.
Mowa oczywiście o informacjach niesprawdzonych, niezweryfikowanych, a także o informacjach ściśle osobistych, które w niepojęty sposób ukazują się na portalach i w prasie tabloidowej.
Myślę, że wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy informacja o śmierci Anny Przybylskiej była zwykłą pomyłką, czy została umieszczona celowo? A po co? Raczej – dlaczego.
Naprawdę, spiskowa teoria dziejów jest mi obca. Ale wiosną tego roku na stronie aktorki pojawił się komunikat o tym, że sąd zabronił dwom redakcjom publikacji informacji na temat zdrowia aktorki. „Na publikacje te Anna Przybylska nigdy nie wyraziła zgody. Za ich rozpowszechnianiem nie przemawia także ważny interes społeczny. W szczególności Aktorka nie sprawuje obecnie żadnych funkcji publicznych”, czytamy w oświadczeniu na stronie aktorki.
Być może, że w lipcu tego roku popularny tabloid, za którym ruszyła lawina powtórzeń, spekulacji i komentarzy, zaufał niewłaściwemu informatorowi. Ale jeśli nie? Co naprawdę się stało? Czy nie jest to okrutny sposób na obejście zakazu, który zapewne sąd rozszerzyłby na inne media?
W sprawie tej zabrał głos popularny aktor Bartek Kasprzykowski. –„Uśmiercenie Ani Przybylskiej to odprysk wielkiego draństwa, które ma miejsce od lat. Opowiadanie bzdur o innych odrywa się od kontekstu tabloidów i zaczyna żyć własnym życiem. Można mówić, że się tego nie czyta, ale często słyszy się później te krzywdzące bzdury jako informację od <znajomego kolegi, który ich zna>. (…) Tak żyje plotka. Głuchy telefon. Biznes pomówień, brutalnego gwałtu na prywatności, kreowania kłamliwej rzeczywistości trwa” (cyt. za onet.pl).
Tak, wiem, że istnieje teoria, czy też sposób myślenia, że jeśli ktoś się sfotografował z dziećmi albo udzielił wywiadu na temat swojego życia prywatnego, to można już wszystko. Guzik prawda. To dwie różne sprawy czy nam się to podoba, czy nie. To banalne uproszczenie, przymknięcie oczu na rzeczywistość.
To nie jest temat na jeden odcinek bloga. Ani nawet na wielką książkę. Czuję się bezradna wobec procederu, który każdego miesiąca, każdego roku ma się coraz lepiej.
Myślę, że wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy informacja o śmierci Anny Przybylskiej była zwykłą pomyłką, czy została umieszczona celowo? A po co? Raczej – dlaczego.
Naprawdę, spiskowa teoria dziejów jest mi obca. Ale wiosną tego roku na stronie aktorki pojawił się komunikat o tym, że sąd zabronił dwom redakcjom publikacji informacji na temat zdrowia aktorki. „Na publikacje te Anna Przybylska nigdy nie wyraziła zgody. Za ich rozpowszechnianiem nie przemawia także ważny interes społeczny. W szczególności Aktorka nie sprawuje obecnie żadnych funkcji publicznych”, czytamy w oświadczeniu na stronie aktorki.
Być może, że w lipcu tego roku popularny tabloid, za którym ruszyła lawina powtórzeń, spekulacji i komentarzy, zaufał niewłaściwemu informatorowi. Ale jeśli nie? Co naprawdę się stało? Czy nie jest to okrutny sposób na obejście zakazu, który zapewne sąd rozszerzyłby na inne media?
W sprawie tej zabrał głos popularny aktor Bartek Kasprzykowski. –„Uśmiercenie Ani Przybylskiej to odprysk wielkiego draństwa, które ma miejsce od lat. Opowiadanie bzdur o innych odrywa się od kontekstu tabloidów i zaczyna żyć własnym życiem. Można mówić, że się tego nie czyta, ale często słyszy się później te krzywdzące bzdury jako informację od <znajomego kolegi, który ich zna>. (…) Tak żyje plotka. Głuchy telefon. Biznes pomówień, brutalnego gwałtu na prywatności, kreowania kłamliwej rzeczywistości trwa” (cyt. za onet.pl).
Tak, wiem, że istnieje teoria, czy też sposób myślenia, że jeśli ktoś się sfotografował z dziećmi albo udzielił wywiadu na temat swojego życia prywatnego, to można już wszystko. Guzik prawda. To dwie różne sprawy czy nam się to podoba, czy nie. To banalne uproszczenie, przymknięcie oczu na rzeczywistość.
To nie jest temat na jeden odcinek bloga. Ani nawet na wielką książkę. Czuję się bezradna wobec procederu, który każdego miesiąca, każdego roku ma się coraz lepiej.
Anna Wróblewska
fot. Kuba Kiljan / Kuźnia Zdjęć
Przyzwoity start "Strażników Galaktyki"
Hercules walczy o widzów
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024