Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Z zachwytem patrzę na plakat tegorocznej Tarnowskiej Nagrody Filmowej. Jego autorem jest... Artur Reinhart. Tak tak, ten sam słynny operator. Zestawił on fotografię dziecka z maską Maszkarona, odważnej, nietypowej nagrody na tym jednym z najstarszych polskich festiwali.
Tarnowska Nagroda Filmowa może poszczycić się najpiękniejszymi plakatami filmowymi. Pełna gama polskich artystów: Piotr Dumała, Edward Dwurnik, Andrzej Pągowski, Rafał Olbiński, Stanisław Młodożeniec, wybaczcie, jeśli pominęłam innych mistrzów. Od niedawna bowiem jeżdżę na ten najcieplejszy polski festiwal.
Jak to się dzieje, że mały, klimatyczny festiwal odważnie promuje plakat artystyczny, który w naszym życiu filmowym powoli zanika? Zachęcam Państwa do wizyty na stronie GAPLA (http://gapla.fn.org.pl/), strony poświęconej polskiemu i zagranicznemu plakatowi filmowemu. To fantastyczna wędrówka, wyznaczana autorską kreską, własnymi motywami, stylem, liternictwem, barwami. Kiedy oglądamy to, zadajemy sobie pytanie: komu to przeszkadzało? Bo koszty? Wcale nie są największe. Może to przejaw zaniku sztuki w życiu publicznym? A może względy praktyczne? Bo banalny graficzny motyw łatwiej i bezproblemowo powiela się na setkach prezentacji i druków? Guzik prawda. Kiedy byłam pierwszy raz w Tarnowie, w 2012 roku, Dwurnik był nie tylko na plakacie czy katalogu, ale na budynku, na identyfikatorze oraz na pożegnalnym torcie.
Wyrazisty, artystyczny, naznaczony indywidualnym piętnem plakat ma same zalety. Silnie identyfikuje imprezę, nadaje jej własnego rysu, zapada w pamięć, staje się jej merytorycznym symbolem, a nie tylko ciągiem znaków bez znaczenia, za to łatwo adoptowalnym na język marketingu. Jeśli budżet przewiduje plakat, wówczas, moim zdaniem, artyzm i talent twórcy to najlepsza inwestycja. Panowie, Panie, odwagi. Sztuka Was potrzebuje, a Wy sztuki.
Jak to się dzieje, że mały, klimatyczny festiwal odważnie promuje plakat artystyczny, który w naszym życiu filmowym powoli zanika? Zachęcam Państwa do wizyty na stronie GAPLA (http://gapla.fn.org.pl/), strony poświęconej polskiemu i zagranicznemu plakatowi filmowemu. To fantastyczna wędrówka, wyznaczana autorską kreską, własnymi motywami, stylem, liternictwem, barwami. Kiedy oglądamy to, zadajemy sobie pytanie: komu to przeszkadzało? Bo koszty? Wcale nie są największe. Może to przejaw zaniku sztuki w życiu publicznym? A może względy praktyczne? Bo banalny graficzny motyw łatwiej i bezproblemowo powiela się na setkach prezentacji i druków? Guzik prawda. Kiedy byłam pierwszy raz w Tarnowie, w 2012 roku, Dwurnik był nie tylko na plakacie czy katalogu, ale na budynku, na identyfikatorze oraz na pożegnalnym torcie.
Anna Wróblewska
Box Office. Pierwszy kwartał 2014 roku w polskich kinach
Wiosenne spadki widowni
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024